czwartek, 7 lutego 2013

Dym i ja



Jesteś jak dym z komina
Rozwiewany przez wiatr
Nic w Tobie ze stałości
Ciemny – jasny – rozwiany

Patrzę i myślę jak Ci dobrze
Że możesz się unosić
Tak po prostu bez celu
Gdy inni zmuszeni są utrzymywać żar

Beztroski wychodzisz w atmosferę
A podmuch powietrza Cię niesie
Lecz – żal mi też końca
Gdyż popiół z czasem wygaśnie

I znikniesz na zawsze
Byle szybciej od Twego oddechu
Od woni i zasłony którą roztaczasz
Chce być już wolny od Ciebie

By choć raz spojrzeć w dal
Której nic nie zakłóca
Nie drażni niefrasobliwością
Twoim bezimiennym ja


                                     
                                      05.02.2013 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz