środa, 13 sierpnia 2014

Zmrok potęgi!


Od rana do nocy
Słyszę dudnienie
Niby stada mustangów
Przemierzających prerie

Dzwony – myśli i echo
Które hasa po lesie
Wołanie topielic
Co w tafle wody wabią

Błękit nieba – ptaków świergoty
Których uchwycić nie sposób
Gmatwanina myśli bez celu
Jak misterna pajęczyna

Po co dlaczego żyć dalej
W tym natłoku dźwięków
Które miast koić ranią
Od świtu aż do zmierzchu ?




                                  26.07.2014

                                  Bożena Sandulska