Moja śmierć – będzie cicha
Jak trzepot motylich
skrzydeł
Jak oddech w bezdechu
Jak szept niemego
Odejdę bo serce pęka
Jak szybka nagrzana
Jak wytarty szew
Jak nić zbyt słaba
Żegnać
się – po co
Zapomniany za życia
Po śmierci i tak zniknę
Jak mgła – dym – oddech
Raniąc wszystkich
Obwiniam siebie
Więc moja śmierć
Musi być cicha !
Ja i tylko Ona
Zaproszenie – przyjęte
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz