Zamówiłam
słońce dla Ciebie
Lasów ciszę
zieleni łąk
Ptaków śpiew
– by Twej codzienności
Pomalować
dzień
Zamówiłam
ciepło słów przyjaźni
Letni dotyk
wspomnień młodych lat
Kwiat paproci
na bezsenne noce
Byś mógł
dostrzec piękno dookoła
Jednak Ty
wzgardziłeś tym co dostałeś
Odrzuciłeś
dary mego serca
Ja zostałam
poza horyzontem
Dobre się w
złe zmieniło oblicze
I pozostał
tylko – cichy żal
Puchar
goryczy wypiję do dna
Zadawanym
pytaniem bez odpowiedzi
Co zrobiłam
nie tak że odszedłeś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz